NIEUDANA WIZYTA W BRZEGU

NIEUDANA WIZYTA W BRZEGU

Nie najlepiej będą wspominać swoją wizytę w Brzegu zarówno zawodnicy Orła rocznika 2003. Po bardzo słabych zawodach w naszym wykonaniu ostatecznie plasujemy się na 5, ostatniej pozycji w Turnieju Miast.

Mecze turniejowe rocznika 2003 :

1. BTP STAL BRZEG - SOKÓŁ MARCINKOWICE 1-0

2. FA KĘDZIERZYN-KOŹLE - MKS PARASOL WROCŁAW 0-3

3. ORZEŁ ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE- MKS PARASOL WROCŁAW 0-0

W meczu z Parasolem nasz zespół prezentował się bardzo dobrze, i nic nie wskazywało na to, że w kolejnych spotkaniach będzie z nami aż tak źle. Wracając do Parasola Wrocław - 14 minutowy mecz nie przyniósł bramek choć jedna jak i druga strona miała na to szanse. Z przebiegu całego meczu byliśmy drużyną lepszą, brakowało jedynie przysłowiowej kropki nad "i". Najlepszej okazji nie wykorzystał Szymon Matusik który jakimś lecącą po ziemi piłkę z 1 metra posłał w poprzeczkę bramki. Z drugiej strony boiska dwiema FANTASTYCZNYMI interwencjami popisał się Mateusz Badecki.

4. BTP STAL BRZEG- FA KĘDZIERZYN KOŹLE 4-2

5. SOKÓŁ MARCINKOWICE - ORZEŁ ZĄBKOWICE ŚL. 2-2

Aby myśleć o zwycięstwie w całym turnieju nie mogliśmy się już "potknąć". Po obserwacji wcześniejszych spotkań można było śmiało stwierdzić, że drużyna Sokoła choć bardzo ambitna, piłkarsko odstawała od reszty. Początek spotkania potwierdził wcześniejsze wnioski. Orzeł choć nieporadnie to jednak atakował, Sokół rozpaczliwie bronił dostępu do bramki. Pierwszą bramkę w meczu strzelił Jakub Krocz, który posłał mierzony strzał po ziemi w bramkę Sokoła. Niestety minute później tracimy gola, którego na swoje konto śmiało zapisać może Daniel Malczyk, który całkowicie odpuścił krycie napastnika, a ten korzystając z prezentu lokuje piłkę obok bezradnego Mateusza Badeckiego. Na 5 minut przed końcem spotkania wychodzimy na prowadzenie za sprawą duetu Ostaszewski - Matusik. Klepka w środkowej części boiska kompletnie rozmontowała szyki obronne Sokoła, Kamil ogrywa obrońce i wzorem meczu z Polarem , wykłada jak na tacy piłkę Szymonowi, który tym razem trafia do bramki. Po tym wszystkim obraz gry się nie zmienia- znów atakujemy, aczkolwiek szwankuje skuteczność - Wiktor Góralik w tym meczu powinien strzelić minimum 2 bramki, lecz niestety w żadnej z dogodnych sytuacji nie potrafi ulokować piłki w sieci. Stare porzekadło piłkarskie głosi - niewykorzystane sytuacje się mszczą - i tak też się stało na 10 sekund przed końcem spotkania. Jedna z nielicznych kontr, nieporadność obrońców i napastnik gości dość szczęśliwie lokuje piłkę w bramce doprowadzając do remisu, który praktycznie przekreślił nasze szanse na zwycięstwo.

6. MKS PARASOL WROCŁAW - STAL BRZEG 1-0

7. FA KĘDZIERZYN- KOŹLE - ORZEŁ ZĄBKOWICE ŚL.

Mecz z gatunku - niemożliwy do przegrania. Pierwsze 6 minut spotkania to niewykorzystane sytuacje z naszej strony - Wiktor Góralik dwukrotnie przestrzelił w 100 % sytuacjach, Szymon Matusik który tego dnia prezentował się sporo poniżej oczekiwań oraz swoich umiejętności w sytuacji sam na sam z bramkarzem posyła piłkę w słupek bądź za długo zwleka z oddaniem strzału i zostaje blokowany przez obrońców. Po festiwalu nieskuteczności Orła, zawodnicy z Kędzierzyna Koźle przeszli do ofensywy i wykorzystali swoje sytuacje w 100 % wygrywając spotkanie 2-0.

8. MKS PARASOL WROCŁAW - SOKÓŁ MARCINKOWICE 4-0

9. SOKÓŁ MARCINKOWICE - FA KĘDZIERZYN- KOŹLE 3-0

10. ORZEŁ ZĄBKOWICE - STAL BRZEG 1-1

  W ostatnim meczu na placu boju zaprezentowali się zawodnicy, którzy we wcześniejszych spotkaniach dostawali mniej minutowych szans. Po bardzo dobrym meczu pada rezultat 1-1 ( zwycięstwo pozwalało nam zająć 3 lokatę ) i tym samym zajmujemy ostatnie miejsce w turnieju. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Kacper Lizurej, który najpierw pięknie uderzył prawą nogą z dystansu w słupek bramki, następnie dobijając swój strzał lewą noga wyprowadził nas na prowadzenie. Niestety w końcówce spotkania powróciło fatum i nieporadność obrońców i tracimy zwycięstwo na własne życzenie.

PODSUMOWUJĄC CAŁE ZAWODY - NIE DA SIĘ WYGRAĆ MECZU SKUPIAJĄC SIĘ TYLKO NA ATAKU A ZUPEŁNIE ZAPOMINAJĄC O OBRONIE. FORMA KLUCZOWYCH ZAWODNIKÓW ODBIEGAŁA BARDZO NAWET OD PRZECIĘTNEJ. WNIOSEK NASUWA SIĘ JEDEN - TRZEBA ZABRAĆ SIĘ ZA TRENINGI BO RYWALE PRZED NAMI SIĘ SAMI NIE POŁOŻĄ. WARTO WSPOMNIEĆ IŻ NA OSTATNICH 3 TRENINGACH FREKWENCJA WYGLĄDAŁA NASTĘPUJĄCO 11,3,9 ZAWODNIKÓW, CO JAK NA NASZ KLUB JEST RZECZĄ AŻ NIE DO POJĘCIA.

W NASTĘPNĄ SOBOTĘ UDAMY SIĘ NA TURNIEJ DO ZDZIESZOWIC ( ostatni nasz turniej halowy tej zimy ) - BĘDZIE ŚWIETNA OKAZJA DO REWANŻU ORAZ POKAZANIA SWOJEGO PRAWDZIWEGO OBLICZA - Niestety dnia wczorajszego nawet nasz znak rozpoznawczy NIEUSTEPLIWOŚĆ I WALKA zostały chyba w Ząbkowicach....OCZYWIŚCIE NIE WSZYSTKO BYŁO ZŁE WSZAK PRZEGRALIŚMY TYLKO JEDEN MECZ - ALE JA OD SWOICH ZAWODNIKÓW WYMAGAM ZDECYDOWANIE LEPSZEJ POSTAWY.

NA WYRÓŻNIENIE ZASŁUGUJĄ :

MATEUSZ BADECKI ORAZ KAMIL OSTASZEWSKI - PIERWSZY KILKUKROTNIE RATOWAŁ NAM SKÓRĘ SWOIMI ZNAKOMITYMI INTERWENCJAMI, DRUGI ZAŚ CHOĆ NAJMNIEJSZY- WALCZYŁ JAK LEW I WYKAZYWAŁ CHĘĆ DO GRY.

JEDNOCZEŚNIE SKŁADAMY GRATULACJE DLA TRENERA KRZYSZTOFA CUPIAŁA ORAZ JEGO ZAWODNIKÓW, KTÓRZY W SWOJEJ KATEGORII WIEKOWEJ OKAZALI SIĘ NAJLEPSI. GRATULACJE

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości